ID. Buzz otrzymał doładowanie!

Logo Facebook Logo Twitter Logo Linkedin

O ile całkowicie elektryczne modele samochodów w 2024 roku już nikogo nie dziwią, tak sportowe odmiany regularnych modeli już tak powszechne nie są. Szlaki w tej kategorii przeciera najnowszy ID. Buzz GTX.

Zdjęcie samochodu
Strzałka wskazująca na artykuł

Kliknij, żeby wyświetlić galerię! (17 zdjęć)

Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu

Po otwarciu konfiguratora, pierwsze co potencjalnego nabywcę może zaskoczyć to konieczność wyboru pojemności baterii, rozstawu osi czy ilości siedzeń. O ile to pierwsze jest dość powszechnym elementem indywidualizacji, tak pozostałe mogą zaskoczyć. Generalnie całość można uogólnić do stwierdzenia, że dłuższy rozstaw osi to więcej foteli na pokładzie.

To jak daleko koła znajdują się od siebie ma wpływ również na maksymalny udźwig auta i jego zdolności do holowania. Wersja "krótka" ma w obu przypadkach o 200kg większe "limity", a wynoszą one odpowiednio 800 i 1800 kilogramów. 

Najważniejszy jednak w wersjach sportowych jest napęd. Do napędzenia nowego "bzyczka" służą, aż 4 silniki elektryczne - po jednym na każde koło. Razem składają się na dobrze znaną nazwę marketingową 4MOTION. Celowo nie napisałem "system", ponieważ - z oczywistych względów - z napędem na cztery koła znanym chociażby z Golfa R nie ma on nic wspólnego. 

Prędkość jest elektronicznie ograniczona do 160 km/h, a ładowanie od 10 do 80% ma trwać tylko 26 minut. Haczykiem tutaj jest wykorzystanie ładowarek z mocą 184 lub 200 kW, a tych w Polsce ciągle jest jak na lekarstwo.

 Standardową wersję ID. Buzza charakteryzuje dość czysta forma, zwłaszcza jeśli chodzi o boki i tył auta. Z tego względu, model GTX możemy poznać głównie po innych, 20- lub 21-calowyych, felgach i przeprojektowanym przednim zderzaku. W jego boki w komponowano światła do jazdy dziennej,a charakterystyczny "grill" przypominający plaster miodu wygląda teraz kompletnie inaczej. Już nie rozciąga się przez całą szerokość auta równomiernie tylko posiada dość mocne "wcięcie" z obu stron co nadaje mu sportowego sznytu. 

Nadwozie ma swój unikalny kolor Wiśniowej Czerwieni, która może być połączona ze srebrnym metalikiem, żeby uzyskać dwukolorowe malowanie nadwozia.

We wnętrzu dominuje czerń z czerownymi akcentami - standardowe zestawienie w sportowych odmianach aut, Co ciekawe, czarna jest również podsufitka, co już tak często się nie zdarza. Fotele obszyte są materiałem o nazwie "ArtVelours Eco" pod którą zapewne skrywa się sztuczny welur. Środek foteli jest dodatkowo przeszyty w pepitę. 

Wisięnką na torcie jest system inforozrywki, która poza tym, że urósł (z 12 do 12.9 cala) to ma zintegrowany ChatGPT. Asystent głosowy IDA, nie dość, że może zmieniać część ustawień samochodu jeśli go o to poprosimy, to dodatkowo może odpowiedzieć na pytania typu "kto był pierwszym królem Polski". 

Chociaż cena nie jest jeszcze znana, to całość zapowiada się bardzo ekscytująco!