Zielone światło dla Andretti od FIA

Logo Facebook Logo Twitter Logo Linkedin

Od czasu ogłoszenia naboru do F1, zgłosiło się wiele zainteresowanych. Do drugiego, znacznie bardziej restrykcyjnego wyselekcjonowane zostały 4 kandydatury. Na ostatniej prostej został tylko jeden - Andretti Formula Racing LLC.

Zdjęcie samochodu
Strzałka wskazująca na artykuł

Kliknij, żeby wyświetlić galerię! (1 zdjęcie)

Pomimo krążących od dłuższego czasu plotek, że wniosek Andrettiego będzie akurat tym, który zostanie zaakceptowany, dalej istniały obawy przed chęcią utrzymania obecnego status quo przez Liberty Media i zespoły. W końcu pomimo ogromnej opłaty "rejestracyjnej" to kolejny zespół, z którym trzeba dzielić się zyskami i rywalizować o punkty.

Na szczęście upartość amerykanów i odporność na nieustanne torpedowanie pomysły z wielu stron popłaciła - otrzymali zgodę od FIA na przystąpienie do Formuły 1. To nie oznacza jednak, że mogą zacząć świętować. Przed nimi chyba najtrudniejsza cżęść - negocjacje z Liberty Media, które nie jest zbyt przychylnie nastawione do pomysłu zwiększenia stawki z 10 do 11 zespołów. W komunikacie do mediów włodarze F1 napisali tylko: 

Przyjmujemy do wiadomości ustalenia i oświadczenia FIA dotyczące pierwszej i drugiej fazy procesu aplikacyjnego. Teraz przeprowadzimy własną ocenę czy wybrany wniosek jest uzasadniony.

Nie jest też tak, że Andretti jest rzucony na łaskę i niełaskę Liberty Media. Na ich korzyść gra bardzo mocne wsparcie wielkiego koncernu motoryzacyjengo GM i fakt, że zgodnie z prawem Unii Europejskiej, ewentualnemu odrzuceniu kandydatury musi towarzyszyć jakiś sensowny powód.

Dodatkowym czynnikiem może być to, że F1 bardzo mocno straciła na popularności od 2021 roku, który był historycznie dobry pod tym względem. Dodanie dodatkowego, dużego zespołu do stawki w połączeniu z nowymi regulacjami, które mają wejść w 2026 roku, może spowodować znaczący wzrost zainteresowania (a co za tym idzie dochodów), a na tym raczej Liberty Media zależy. 

Osobiście bardzo kibicuję temu projektowi i mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku tygodni otrzymamy jakieś konkretniejsze informacje, które pozwolą ocenić, w którym kierunku zmierza kandydatura.