Dostęp do "pełnoprawnego" gniazdka prosto z samochodu wydaje się być najważniejszym atutem, który płynie z hybrydowej wersji Rangera, który dopiero co zadebiutował. "Na prądzie" przejedziemy maksmalnie w okoliach 45 kilometrów - raczej bez obciążenia, więc pozwoli to na bezgłośne wyjazdy spod domu wcześnie rano, ale nie na dłuższe wojaże.
Do pary z silnikiem elektrycznym sprzężony jest 2.3 litrowy EcoBoost. Elektryfikacja nie odbiła się na możliwościach holowania Rangera i jest taka sama jak w przypadku spalinowych wersji - 3500 kg.
Zdjęcia: materiały producenta