Stare samochody na Nowych Włochach

Logo Facebook Logo Twitter Logo Linkedin

Gdzie w Warszawie można zrealizować wystawę klasycznych samochodów? Parę miejsc by się znalazło - Błonia Narodowego czy zakłady FSO. Ale jeśli chodzi o klasyczne auta włoskie to miejsce może być tylko jedno - Nowe Włochy.

Zdjęcie samochodu
Strzałka wskazująca na artykuł

Kliknij, żeby wyświetlić galerię! (22 zdjęć)

Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu

Pogoda jak na czerwiec nie była może idealna, ale nawet gdyby lało jak z cebra to nie było mnie to w stanie zniechęcić do udania się na trzecią już edycję "Klasycznych Nowych Włoch". Jak można po nazwie się domyśleć - wydarzenie miało miejsce na warszawskich Włochach. Lokalizacja koło parku i stacji PKP jest bardziej niż dogodnym miejscem na tego typu wydarzenie Łączy spokój parku z dobrym dojazdem - zarówno komunikacją miejską, jak i prywatnym samochodem. 

Chociaż poza częścią główną, która składa się z 45 zawodników rywalizujących o puchar burmistrza i publiczności zaparkowało parę samochodów, które nie łapały się "rodowodem" na konkurs to i tak pasowały klimatem. Ewidentnie to nie tylko moje zdanie, ponieważ w edycji na 2024 rok mają się pojawić również strefy dedykowane samochodom amerykańskim, brytyjskim i europejskim. 

Pomimo bezpłatnego wstępu niesamowitych tłumów nie odnotowałem. Można było wręcz odnieść wrażenie, że całkiem spora część ludzi trafiła tutaj przypadkiem będąc na spacerze w okolicznym parku. Taka sytuacja dziwić nie powinna, ponieważ innych form promocji niż wydarzenie na Facebooku nie odnotowałem - nie żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało, w końcu im mniej ludzi tym więcej swobody do cykania zdjęć. 

Co do samych samochodów - było parę naprawdę ciekawych samochodów, jak Testarossa czy poszerzony Abarth 695, ale nie zabrakło tez samochodów częściej spotykanych na ulicach. Tak, na Ciebie patrzę Alfo Brero! To co było z pewnością wspólne dla wszystkich tych aut, nie ważne czy Maserati BiTurbo czy Ferrari 355 - właściciele byli z nich dumni. I to najważniejsze. Nie wiem kto zdobył poszczególne nagrody i szczerze powiedziawszy nie bardzo mnie to nawet interesuje. Sama możliwość posiadania klasycznego auta i możliwość pokazania go to według mnie z założenia wystarczająca nagroda.