Co prawda nie byłby to raczej pierwszy wybór Jamesa Bonda jeśli chodzi o środek transportu podczas tajnej misji, ale wygląda równie wyśmienicie co DB12. Karbon, tytan, skóra i prostota designu - tylko tyle - i aż tyle - było potrzeba, żeby stworzyć coś niesamowitego. Rzadko zachwycam się czymś innym niż samochody, ale .1R jest naprawdę prześliczny.
Poza wyglądem, jest całkowicie przygotowany do profesjonalnego użytku - zintegrawane, 4-tłoczkowe zaciski hamulcowe zapewniają bardzo dobre czucie progresji hamowania, a przerzutki właściciel może wybrać sam podczas konfiguracji. Do wyboru ma trzy różne modele używane przez profesjonalistów w UCI World Tour.
Każda część roweru jest indywidualnie numerowana, tak żeby nie było wątpliwości co do oryginalności konfiguracji. Całość zapakowana jest w tytanową walizkę, która może służyć zarówno jako, cóż, walizka, jak i sposób na elegancką prezentację całości. Wisienką na torcie jest dedykowana pompka rowerowa w pasującej do zestawu kolorystyce wykończona skórą, a także zestaw narzędzi.
Cena .1R jeszcze nie jest znana, ale choć z pewnością niższa niż cena samochodu, raczej nie będzie w zasięgu przeciętnego "Kowalskiego".
Zdjęcia: materiały producenta