Aston Martin prezentuje... rower.

Logo Facebook Logo Twitter Logo Linkedin

Współpraca producenta z Wielkiej Brytanii i J.Laveracka, lidera w produkcji rowerów wykonanych z tytanu przyniosła owoce i znacznie obniża próg wejścia w posiadanie własnego Astona.

Zdjęcie samochodu
Strzałka wskazująca na artykuł

Kliknij, żeby wyświetlić galerię! (14 zdjęć)

Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu Zdjęcie samochodu

Co prawda nie byłby to raczej pierwszy wybór Jamesa Bonda jeśli chodzi o środek transportu podczas tajnej misji, ale wygląda równie wyśmienicie co DB12. Karbon, tytan, skóra i prostota designu - tylko tyle  - i aż tyle -  było potrzeba, żeby stworzyć coś niesamowitego. Rzadko zachwycam się czymś innym niż samochody, ale .1R jest naprawdę prześliczny. 

Poza wyglądem, jest całkowicie przygotowany do profesjonalnego użytku - zintegrawane, 4-tłoczkowe zaciski hamulcowe zapewniają bardzo dobre czucie progresji hamowania, a przerzutki właściciel może wybrać sam podczas konfiguracji. Do wyboru ma trzy różne modele używane przez profesjonalistów w UCI World Tour. 

Każda część roweru jest indywidualnie numerowana, tak żeby nie było wątpliwości co do oryginalności konfiguracji. Całość zapakowana jest w tytanową walizkę, która może służyć zarówno jako, cóż, walizka, jak i sposób na elegancką prezentację całości. Wisienką na torcie jest dedykowana pompka rowerowa w pasującej do zestawu kolorystyce wykończona skórą, a także zestaw narzędzi. 

Cena .1R jeszcze nie jest znana, ale choć z pewnością niższa niż cena samochodu, raczej nie będzie w zasięgu przeciętnego "Kowalskiego".