Mecum to ogromny dom aukcyjny, który słynie z wielodniowych aukcji trwających nawet od rana do wieczora. Licytowane są setki aut i motocykli (choć tych drugich jest oczywiście zdecydowana mniejszość). Odwiedzający mogą także kupić różne rodzaju pamiątki i ozdoby związane z motoryzacją takie jak zabytkowe dystrybutory czy lodówki zrobione przez Coca-colę w latach '50.
Najważniejsze jednak są auta - te, choć liczne to w większości są naprawdę rzadkimi i pożądanymi modelami. Żeby nie zostawiać niedopowiedzeń - Corvete C2 z dzieloną szybą wypada blado wśród innych aukcji, bo jest ich conajmniej kilka do kupienia. Przez "rzadkie" i "pożądane", mam na myśli na przykład 1 z 30 oryginalnych Fordów GT40, który był zbudowany do jeżdzenia po drodze celem uzyskania homologacji. Albo 1 z 55, a zarazem ostatnie wyprodukowane Ferrari 250 GT SWB California Spyder. Albo 300SL Gulwinga. Albo SF90 Stradale. Albo oryginalną 'Cudę. Albo... tak można wymieniać i wymieniać, bo naprawdę co jeden samochód to lepszy.
Jeśli macie trochę wolnej gotówki to nie zastanawiajcie się ani chwili tylko wsiadajcie w samolot i lećcie do Stanów. Aukcje co prawda trwają od 2 stycznia, ale kończą się dopiero w Walentynki, a największe "smakołyki" są zostawione na koniec.